czwartek, 11 października 2012

Ozdobna paleta


Ozdobna paleta - przydaje się do przechowywania poduszek. Wystarczy je wsunąć pod ławę
Co to jest? Dlaczego leży na podłodze? Po co to komu? Do czego niby ma służyć?  Już odpowiadam -  jest to ozdobna paleta do przechowywania poduszek pod ławą w porze nocnej. W ciągu dnia rzeczywiście tak właśnie wygląda i niekoniecznie zdradza swoją rolę, choć ta jest dla mnie bardzo istotna. 
Zapotrzebowanie na taką paletę wzięło się niemal z chwilą zakupu sofy narożnej Manstad (co było przedsięwzięciem dokładnie przemyślanym, ale o tym kiedy indziej), wyposażonej w trzy solidne poduchy, które zdejmuje się na noc (wtedy miejsce do spania ma 140 cm szerokości!). Co zatem zrobić z poduchami, jak je przechowywać przez pół doby tak, by nie zawadzały i nie zakurzyły się? Formowanie stosu NA ławie lub NA podnóżku fotela Poang zadziwiająco szybko mnie zirytowało. Może więc odsunąć fotel od ściany i tam składować poduchy na podłodze? Ale podłoga ciągle się kurzy! To może jakaś mata - podkładka, którą da się wytrzepać? Pomysł wydał mi się dobry, pozostawała kwestia: z jakiego materiału wykonać matę? Niestety nie posiadałam nic pasującego (nowa kolekcja tkanin IKEA, na którą tak liczyłam, nie przypadła mi do gustu, ani kolorem, ani wzorami), a mata powinna być wykonana ze sztywniejszego materiału, żeby utrzymywała kształt... 
Moje obwody mózgowe skwierczały, ale miałam związane ręce - sprawa maty odeszła na plan dalszy wobec braku tworzywa. Zajęcie się  innymi sprawami nie poszło jednak na marne, bo pewnego dnia gotowy pomysł WYSUNĄŁ mi się z podświadomości jak gotówka z bankomatu  :-) .

Otóż to - sztywna paleta z uchwytem, która podoła zadaniu przesuwania jej po podłodze wraz z ładunkiem! Do usztywnienia posłużyła mocna tektura z opakowania po fotelu, jako materiał od spodu - ten sam gładki i śliski (stylon?), z którego uszyłam torby do segregacji odpadów. A co na wierzch? Miałam tylko trochę rozmaitych resztek tkanin, które postanowiłam wymieszać i połączyć bawiąc się w "new patchwork" (tylko dla cierpliwych!). Gdy skomponowałam stronę wierzchnią, reszta poszła już szybko: doszyłam uchwyt, zszyłam boki z trzech stron, wywinęłam na prawą stronę, wsunęłam tekturę i ręcznie zszyłam czwarty bok (lewy, krótszy).

Ozdobna paleta na poduszki za dnia przypomina abstrakcyjny obrazek, za to wieczorem obładowana poduchami staje się niewidoczna.  Poduszki, które zabierają sporo miejsca - również. Za to ława aż promienieje z zadowolenia - wreszcie przestała być taka... pusta.

Za dnia moja paleta wygląda trochę jak abstrakcyjny obrazek podłogowy, ale kiedy wieczorem wysuwam ją spod ławy, umieszczam na niej dwie duże poduchy plus jedną mniejszą dekoracyjną (pozostała trzecia poducha nie jest już problemem, ląduje "byle gdzie"), wsuwam pod ławę i... jakby ich nie było (!!!), wtedy obie wiemy, że zrobiłyśmy kawał dobrej roboty. Rano lekko wysuwam paletę i układam poduszki na sofie. I tak dzień po dniu moja paleta oszczędza mi sporo przestrzeni życiowej i ... niepotrzebnego wysiłku.


paleta na poduszki, przechować poduszki pod ławą, schować poduszki na palecie, wysuwana paleta na poduszki, Manstad, narożnik IKEA, sofa z poduchami, uszyć paletę, zrobić paletę na poduchy














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz