Awaryjne sytuacje występują nagle i z różnych powodów: a to w lodówce ostały się smętne resztki (którym potrzebny jest cud pomnożenia) a obiad ma być "na zaraz"; a to trzeba gdzieś szybko pędzić, albo jakieś niespodziewane wydarzenie w jednej chwili wywraca do góry nogami dzisiejsze plany kulinarne. Wszystkie te sytuacje cechują się tym, że nie ma czasu na gotowanie normalnego obiadu, a akurat żołądek bezceremonialnie domaga się ciepłej strawy, no choćby ... konia z kopytami.
Jeśli w głowie mamy pustkę paraliżującą myślenie oraz 15 minut czasu, zdecydowanie pomocną okaże się jedna z propozycji dań do przygotowania w kilka - kilkanaście minut. Warto w wolnej chwili zrobić sobie listę lubianych szybkich dań i czerpać z niej inspirację, ilekroć zajdzie sytuacja awaryjna.
Dzisiaj przedstawię swoją listę ratunkową. Powiem o niej tyle, że gdy głód doskwierał a czas naglił - okazywała się bezcenna, gdyż wybawiała mnie z opresji, również psychicznej. Ba, dzięki niej bez straty czasu przystępowałam do działania, stres opadał mogłam znowu jasno myśleć, wręcz iskrzyć pomysłami - co da się wykombinować z aktualnego stanu posiadania w lodówce czy tzw. spiżarce.
Lista szybkich dań
- jajecznica z chlebem / bułką (można dodać szczypiorek czy pokrojony w cienkie paski plaster szynki, wtedy - ostrożnie z solą! Ja nie solę)
- jaja sadzone
- jajka na miękko z chlebem z masłem i solą
- omlet z nadzieniem słodkim (dżem, owoce) lub słonym (np. resztka ugotowanych jarzyn i drobno pokrojonego plastra wędliny
- kiełbasa / parówka na ciepło
- półplasterki kiełbasy smażonej z cebulą i świeżym boczkiem, przyprawione curry (ten smakowity zapach zwala z nóg!)
- makaron z tartą bułką usmażoną na maśle lub pokruszonym białym serem z cukrem lub solą
- biała fasolka (z puszki) lub soja (ze słoika) w sosie pomidorowym (2-3 łyżeczki przecieru + ok. 1 szklanki wody + malutka łyżeczka mąki ... ziemniaczanej, wlać do fasolki, mieszając zagotować)
- knedle, pierogi (z mrożonek)
- zupa błyskawiczna z porządnie obłożoną kanapką / bułką
- hamburger z wędliną, żółtym serem i czymkolwiek z lodówki
- hot - dog z parówką
- pyzy drożdżowe (gotowe) z sosem z torebki (polecam Knorr), do tego gotowa surówka lub ogórki kiszone
- 2 sucharki (na osobę) zalane gorącym mlekiem - zupa mleczna
- budyń na ciepło
- pierożki tortellini (gotowe) z rosołem (kostka rosołowa) lub barszczem (błyskawicznym)
- grzanki (chleb pokrojony w kostkę lub paski) usmażone na oleju, jako dodatek do np. zupy ogórkowej, jarzynowej przecieranej czy zupy błyskawicznej z torebki
- upieczone w piekarniku grzanki z pasztetem, przecierem pomidorowym i żółtym serem; do tego keczup, sałata, ogórek itp.
- pierogi leniwe w wersji ekspres (kładzione łyżką do gotującej się wody)
- ryż ugotowany na wodzie z curry i kawałkami smażonej piersi kurczaka
- ryż ugotowany na mleku z cukrem i cynamonem lub przecierem jabłkowym
- gyros z piersi kurczaka (mięso pokrojone w kostkę, obtoczone przyprawą, smażone na oleju z dodatkiem masła lub ramy)
- paluszki rybne usmażone na oleju skropione cytryną + surówka
- znaleźć w lodówce lub rozmrozić resztkę obiadową
Możliwość wystąpienia sytuacji podbramkowej warto uwzględnić podczas zakupów. Należy się do niej przygotować robiąc (niewielkie !!!) zapasy lubianych zup i sosów w torebkach, suszonych lub mrożonych wyrobów mącznych (tortellini, pierogi, knedle, kluski), mrozić część mięsa w małych porcjach (szybko rozmrozi się w mikrofalówce), słoików czy puszek z np. fasolką, przecierem pomidorowym, oraz ... celowo gotować większe obiady, zwłaszcza, gdy ich ugotowanie jest czasochłonne (to co na jutro wędruje do lodówki, to co na zapas - do zamrażalnika).
I pamiętamy by nie popaść w przesadę z ilością zapasów, bo sytuacja awaryjna to jeszcze nie wojna.
Co kwartał robimy przegląd zasobów, sprawdzamy daty ważności i dopilnowujemy zużycia tych produktów w najbliższym terminie. Żeby się nie okazało, że w zamrażalniku zalega nam zeszłoroczny bigos, o którym na śmierć zapomnieliśmy. To niepotrzebna muda (marnotrawstwo).
Opakowania powinny być opisane (zawartość, data), ponieważ po zamrożeniu wszystko wygląda niemal tak samo.
Dla sklerotyków - wskazane prowadzenie inwentaryzacji zamrażalnika i spiżarni. Lista na grubszej kartce musi znajdować się w dostępnym i dobrze przemyślanym miejscu, by na bieżąco (chcieć i móc) nanosić zmiany.
Właśnie sobie coś przypomniałam, muszę sprawdzić w lodówce. Hm, coś czuję, że dziś wystąpi awaria pt. "Nie Chce Mi Się Dziś Gotować" ;-D .
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńOK. Zgadzam się, jeśli podasz linki do mojego bloga oraz podasz autora :-). Zapraszam nowych czytelników do lektury i dołączenia do Obserwatorów bloga.
UsuńPozdrawiam
Może jeszcze być ugotowany makaron polany masłem posypany twarogiem i cukrem albo kasza z podsmażoną kiełbasą i cebulką doprawiona majerankiem
Usuńteż czasami nie chce mi się gotować po męczącym dniu. I wykorzystuję wtedy jajka :)
OdpowiedzUsuń