Przed pierwszym użyciem |
Zaczęło się od rozprutego szwu w ulubionych spodniach, gdy z przerażeniem odkryłam lukę długości 3 cm w dodatku luźną, grożącą dalszym pruciem, z wystającymi nitkami po obu stronach. Jako doświadczona w boju szwaczka (miałam przecież na koncie przyszycie kilku guzików), wzięłam się za naprawienie nieszczęsnej dziury... od prawej strony. Igła, nitka, rączek para, naprawimy szkodę zaraz... Hm, dziurę jakoś zaszyłam, ale czemu to tak brzydko wyszło? A właściwie dlaczego inne szwy są niewidoczne? Kiedy zadałam sobie to epokowe pytanie, tknięta przeczuciem odkrycia w skali światowej, szybko wywinęłam spodnie na lewą stronę i zrozumiałam: tam znajdowała się "mapa" moich spodni: różne szwy, przeszycia materiału, zakładki. To one zadecydowały o tym jak wyglądają moje spodnie z prawej strony! Przyjrzałam się miejscu, które "naprawiłam". Okazało się, że z tej strony też nie wyglądało ciekawie. Ale teraz wiedziałam już jak należy naprawić tę szkodę!
Od tego czasu, kupując nowe rzeczy (nie tylko ubrania), zaczęłam przyglądać się, interesować także ich lewą, "roboczą" stroną - jak wygląda, jak "to" jest zrobione; uczyłam się czytać i rozumieć ich "mapy". Ale nie do tego dzisiaj namawiam.
Chcę zwrócić uwagę na "konieczność" dostrzeżenia lewej strony ubrania (ciucha) jako tej decydującej o komforcie noszenia i trwałości w trakcie użytkowania. Jeśli pragniesz, aby nowo kupiony, zwłaszcza ten wymarzony ciuszek, nie rozpadł się po jednym, bądź kilku założeniach, przeczytaj poniższe rady: