Karkówka z grilla. Grillowanie w plenerze |
Było cudnie. Ostatnia sobota i niedziela, dni bardzo pogodne i ciepłe, pozwoliły mi wreszcie ruszyć do mojej letniej posiadłości z całym ekwipunkiem. Zatem ogłaszam, że sezon grillowy został otwarty!
W moim lesie niemal wszystko się zazieleniło, pachniało lub śpiewało, w każdym razie obudziło się do życia na swój sposób. Wybrałam się na długi spacer po okolicy, by odwiedzić miejsca, na których znalazłam rośliny, obiekty moich ubiegłorocznych polowań z aparatem fotograficznym. Zrobiłam mnóstwo nowych zdjęć (przedstawiam je tutaj).
Ale teraz podam przepis na marynatę do mięsa, które później będzie grillowane. Proporcja jest przewidziana na ok. 0,8-1 kg mięsa. Ja w ten sposób marynuję karkówkę (wieprzową lub wołową). Marynatę przygotowuję wieczorem, w przeddzień grillowania, nacieram nią płaty mięsa (które można lekko rozbić tłuczkiem) i wkładam do szczelnie zamykanego pojemnika, a następnie odstawiam do lodówki na całą noc.
Kiedy wszystko, co jest potrzebne na wypad do lasu (moja lista "Na grilla") jest przygotowane, wyjmuję pudełko z mięsem z lodówki, pakuję do kosza i jedziemy. Gdy nadejdzie pora na grillowanie, gotowe i należycie przyprawione mięso wystarczy rozłożyć na ruszcie i opiekać przez około 10 do 15 minut. Najlepiej w pierwszej fazie grillowania, mięso po 2-3 minutach obrócić, by opiekło się (ścięło) z obu stron, tak jak to się robi na patelni. Przy grillowaniu bardzo ważny jest dobry żar, dlatego węgla nie należy żałować. W przypadku (naszego) grilla przenośnego najlepiej sprawdza się węgiel drzewny. Jeden do dwóch worków węgla wystarczą na cały sezon.
Karkówka z grilla |
Oto przepis na pyszną marynatę do mięsa na grilla:
- 1 łyżeczka pieprzu mielonego
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka Vegety
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżeczki majeranku
- 1 łyżka octu
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- sok z połowy cytryny
- kilka ząbków czosnku (pół główki)
- kilka łyżek oleju (na początek 4)
W zależności od ilości mięsa lub upodobań, łyżeczki dodawanych przypraw są mniej lub bardziej czubate.
Do miski wsypujemy wszystkie przyprawy, ziarna ziela angielskiego oraz liście laurowe w całości, obrane ząbki czosnku (można je rozkroić wzdłuż lub zmiażdżyć), następnie 4 łyżki oleju, sok z cytryny, ocet i mieszamy do rozpuszczenia składników. Jeśli zalewy miałoby nie starczyć, to pod koniec obtaczania mięsa, można dodać jeszcze trochę oleju. płaty mięsa "panierujemy" w zalewie (zamoczyć z obu stron) i układamy w pojemniku, w którym mięso będzie leżakować przez kilkanaście godzin. Kolejne porcje mięsa układamy ciasno obok siebie. Resztą marynaty polewamy wierzch mięsa, zamykamy pudełko i odstawiamy do wychłodzenia.
Grillowanie karkówki - na początku powinno się obracać płaty mięsa, by powierzchnia się ścięła (zapobiega to nadmiernemu przesuszeniu mięsa). Nadmiar tłuszczu wytopi się i tak w czasie grillowania |
Grillowanie karkówki - w trakcie pieczenia należy polewać mięso pozostałością zalewy, w której się marynowała |
Grillowanie karkówki - w trakcie pieczenia należy polewać mięso pozostałością zalewy, w której się marynowała. Chodzi o to, by jak najwolniej traciła wodę i pozostała soczysta. |
Karkówka z grilla gotowa! Można się częstować ;-) |
Uwielbiam grillowaną karkówkę, do tego np. ogórki kiszone i keczup z sosem słodko-kwaśnym.
Tego typu danie w sezonie grillowym, który potrafi trwać od maja do października, bywa naszym obiadem kilkanaście razy w roku. Oprócz karkówki serwuję także szaszłyki, kiełbasę oraz boczek z grilla.
Na pewno jeszcze napiszę o grillowaniu ww. specjałów, ale tutaj, na okoliczność Roku Obiadowego podaję, że dnia grillowane wypadają u mnie co najmniej 30 razy w roku. Oczywiście, ich ilość i częstotliwość występowania zależy przede wszystkim od sprzyjającej pogody i możliwości czasowych. W każdym razie ja bardzo lubię spędzać czas w "moim" lesie oraz grillowane mięso.
Moja letnia posiadłość |
Naprawdę pięknie jest w lesie, na łące, gdziekolwiek na łonie natury. Bardzo cieszę się, że do mojego lasu mam tylko kilka kilometrów. Doskonale tam wypoczywam i nabieram sił. Dlaczego warto bywać w lesie, zwłaszcza wiosną, już pisałam.
Martwi mnie jednak to, że z roku na rok wszędzie przybywa dzikich wysypisk śmieci.
Czy nowa ustawa poprawi tę sytuację??
Wracając z mojej letniej posiadłości, wypoczęta i zadowolona, zawsze zabieram 1-2 worki śmieci (butelki, plastikowe kubki, pety, opakowania po chipsach i żelkach itd.), które zbieram po leśnych wandalach. To taki mój mały dowód wdzięczności za to, co otrzymałam.
Nie chcę, by tak wyglądał mój las! Ani żaden inny! |
90220
Przepis wykorzystam, a dla Ciebie duży plus za worki!
OdpowiedzUsuńPrzepis jest sprawdzony, naprawdę polecam!
UsuńA co do worków próżniowych - używam ich od kilku lat i, moim zdaniem, to świetny sposób na bezpieczne przechowanie posezonowych rzeczy. Teraz zapakowałam nawet kołdrę (akurat mam duży worek). Cieszę się, że i Tobie się przydały. Pozdrawiam serdecznie
Hej, fajny blog! Bardzo mi się podoba jak piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło. Pozdrawiam :-)
UsuńMy do naszego lasu mamy 200 metrów. I obserwujemy kto wyrzuca tam śmieci. A najczęściej robią to ludzie z miasta. Po majówce możemy stwierdzić ile osób jest w rodzinie, co czyta mama, tata, jakie piwo piją, jakie papierosy palą, i to jest wstrętne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WSZYSTKO WIDZĘ I OBSERWUJĘ.
Szkoda, że u nas badanie DNA jest tak mało dostępne. Słyszałam, że gdzieś tam, jeśli właściciel nie posprząta po psie, to robią badania DNA z psiej kupy i dowalają grzywnę właścicielowi. A tu proszę - świetny materiał genetyczny: niedopałki, ślina na butelkach, a czasem... zaadresowane koperty - tylko zgłosić na policję :-).
UsuńW moim lesie najgorsze jest to, że ktoś przywozi śmieci w dużych ilościach :-(
Bardzo dobra karkówka, osobiście zamieniłem paprykę słodką na paprykę ostrą, oraz dodałem 2 łyżki miodu i podwójną ilość czosnku. Miękka, soczysta, bardzo aromatyczna. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Nie rozumiem jak można wyrzucać śmieci do lasu, jest tyle sposobów na utylizację, ale nie najprościej i najtaniej do lasu :/
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem za wyrzucaniem śmieci do lasu, ale za grillem z karczkiem w roli głównej tak. Wiosna, maj, śpiew ptaków to wszystko skłania mnie ku myśli by grillować, a karkówkę maceruję już na dwa dni przed, solidnie nacieram przyprawami, czosnkiem i ziołami. Mięso podaję zazwyczaj z małosolnymi, chlebkiem żytnim i obowiązkowo z ulubionym gomarowskim keczupem łagodnym, bo dobry ketchup to taki, który posiada jak najwięcej pomidora, a im więcej pomidora tym więcej likopenu (działa antyrakowo).
OdpowiedzUsuńKeczup i zawarty w nim likopen działa antyrakowo no właśnie,a jak działa dym z grilla na twoje mięso i jednocześnie na twoje zdrowie ? Nie boisz się raka ? czy może ci wszystko jedno na co umrzesz, jak niektórzy mówią ?
OdpowiedzUsuńKiedy ludzkość nauczyła się władać ogniem, mięso pieczono na ogniu. Dopiero później wymyślono gary.
UsuńNa tak postawione pytanie odpowiem - tak, wszystko mi jedno, bo chyba wszystko jest czymś zatrute. A przyjemność zjedzenia od czasu do czasu czegoś z grilla - bezcenna :-)
Bardzo smaczne było. Na pewno będę do przepisu wracać. Co lepsze obawiałam się, że nie będzie to dobra potrawa dla mojego Taty, bo miewa problemy z wątrobą, ale tłuszczyk ładnie się wytopił, Tata łykną swój Essentix i nie miała żadnych sensacji pomimo zjedzenia dwóch sporych kawałków. Pozdr
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało. Aż Ci zazdroszczę, bo ja z powodów ode mnie niezależnych jeszcze długo nie będę mogła pojechać na grilla. Pozdrawiam (również Tatę)
Usuń