Tradycyjny kaloryfer do pięknych nie należy. Za to jest bardzo pożyteczny. Zimną jesienią, zimą i wiosną, ale na ogół nie dłużej niż sześć miesięcy w roku. Gdy ma ogrzewać pomieszczenie nie powinien być zasłaniany meblami, sprzętami czy zasłonami, które utrudniają, jeśli nie uniemożliwiają, przedostanie się ciepła do wewnątrz pokoju. Tak więc w okresie grzewczym rola kaloryfera jest bezdyskusyjna, ale czy ciepłą wiosną, latem i jesienią, te pozostałe pół roku - naprawdę musi straszyć brzydotą i przypominać o chłodach?
Na pomysł uszycia pokrowca na kaloryfer wpadłam nagle, gdy urządzałam pokój z widokiem na plażę. Jakże to zza parawanu okalającego strefę wypoczynku w klimacie plażowym, miałby mi wystawać jakiś kaloryfer ??!! Brzdęk! i pomysł sam wpadł mi do głowy, zwłaszcza, że byłam zauroczona tkaninami IKEA, a w głowie zeskanowane mnóstwo obrazów z długiego okresu poszukiwania inspiracji na aranżację pokoju.
Część pokoju przeznaczona do pracy, jest urządzona w kolorach: zółtym, zielonym i naturalnej bieli. Pokrowiec musiał pasować do tej części, a jednocześnie nie kłócić się z wystrojem strefy wypoczynku. Na pierwszym planie pokrowiec (Annamoa zółty) na krzesło przy biurku
Pokrowiec na kaloryfer został uszyty z tkanin IKEA (Lenda żółty, Bomull naturalny i jasnozielony w ciemnozielone motyle). Nierówna faktura sugeruje bliżej nieokreślone motywy roślinne (inspirowałam się bambusem)
Celowe przeszycia, wklęsłości i wypukłości dodają pokrowcowi trójwymiarowości. Pokrowiec wyszedł naprawdę efektownie, fajnie komponuje się zarówno ze ścianą (słodka gruszka), kącikiem do pracy, i nie rzucając się w oczy dopełnia część wypoczynkową, czyli mój taras przy tropikalnej plaży :-)
Urządzając drugi pokój w klimacie letniej łąki, uszyłam zupełnie inny pokrowiec na kaloryfer:
Co prawda na pierwszym planie widać krzesło, na które także uszyłam pokrowiec, ale widać też kaloryfer ozdobiony pokrowcem. Z tego samego materiału są zasłony (oryginalnie miały 3 m długości, ale potrzebne były na 1,7m, więc zostało sporo do zagospodarowania)
Tutaj wykorzystałam odciętą część jednej z zasłon (RENATE LJUV (100 zł, IKEA), które kupiłam na okno do tego pokoju. Z zasłon jestem bardzo zadowolona - są po prostu piękne i naprawdę dobrej jakości oraz doskonale pasują do mojego planu aranżacji. Niedługo przedstawię resztę mojego "drugiego królestwa", o którym wspominałam w poście "Mój taras przy tropikalnej plaży"; dziś pokazałam dość spory, ale jednak, wycinek.
pokrowiec na kaloryfer, zamaskować kaloryfer, ozdobić kaloryfer, ukryć kaloryfer, jak uszyć pokrowiec , uszyć pokrowiec na kaloryfer
Gdy ma ogrzewać pomieszczenie nie powinien być zasłaniany meblami, sprzętami czy zasłonami, które utrudniają, jeśli nie uniemożliwiają, przedostanie się ciepła do wewnątrz pokoju.
Dokładnie to robi ten pokrowiec -- utrudnia przepływ powietrza wokół kaloryfera (patrz: konwekcja).
Nie zrozumieliśmy się (proszę przeczytać następne zdanie po zacytowanym)- pokrowiec służy przez tę część roku, kiedy nie korzystam z ogrzewania! U mnie to wypada przez jakieś 8 miesięcy w roku. Pozdrawiam
Ten drugi zdecydowanie bardziej mi się podoba, jest dyskretny i elegancki. Choć ja nie rozumiem tych ciągot do maskowania rzeczy użytecznych. Nie zwracam uwagi na kaloryfery o ile ktoś nie zrobi czegoś aby przyciągnąć do nich moją uwagę np. pomaluje jaskrawą farbą, lub przykryje pokrowcem :) Wydaje mi się, że najlepiej kaloryfery maskują długie firanki. Pozdro.
Na zdjęciu ten pierwszy wyszedł nieco jaskrawo, ale w rzeczywistości dobrze wtapia się w całość (jest pastelowy). Zależało mi na ukryciu kaloryfera ze względu na "tropikalny" charakter wystroju. Żeberka wszystko psuły. Ten drugi pokrowiec (na trzecim zdjęciu) też bardzo mi się podoba. Dziękuję za opinię i pozdrawiam :-)
Gdy ma ogrzewać pomieszczenie nie powinien być zasłaniany meblami, sprzętami czy zasłonami, które utrudniają, jeśli nie uniemożliwiają, przedostanie się ciepła do wewnątrz pokoju.
OdpowiedzUsuńDokładnie to robi ten pokrowiec -- utrudnia przepływ powietrza wokół kaloryfera (patrz: konwekcja).
Nie zrozumieliśmy się (proszę przeczytać następne zdanie po zacytowanym)- pokrowiec służy przez tę część roku, kiedy nie korzystam z ogrzewania! U mnie to wypada przez jakieś 8 miesięcy w roku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen drugi zdecydowanie bardziej mi się podoba, jest dyskretny i elegancki. Choć ja nie rozumiem tych ciągot do maskowania rzeczy użytecznych. Nie zwracam uwagi na kaloryfery o ile ktoś nie zrobi czegoś aby przyciągnąć do nich moją uwagę np. pomaluje jaskrawą farbą, lub przykryje pokrowcem :) Wydaje mi się, że najlepiej kaloryfery maskują długie firanki. Pozdro.
OdpowiedzUsuńSorry, miałam na myśli trzeci pokrowiec, a nie drugi.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu ten pierwszy wyszedł nieco jaskrawo, ale w rzeczywistości dobrze wtapia się w całość (jest pastelowy). Zależało mi na ukryciu kaloryfera ze względu na "tropikalny" charakter wystroju. Żeberka wszystko psuły. Ten drugi pokrowiec (na trzecim zdjęciu) też bardzo mi się podoba. Dziękuję za opinię i pozdrawiam :-)
Usuń