środa, 15 maja 2013

O naczyniach do mikrofalówki



W ciągu ostatnich kilkunastu lat kuchenki mikrofalowe rozgościły się w wielu domach na dobre i stały się niemal nieodzownym wyposażeniem kuchni. Uważam, że słusznie, ponieważ mają wiele zalet, bo m.in. umożliwiają:

  • rozmrażanie żywności (mięso, owoce, warzywa, pieczywo, półprodukty)
  • podgrzewanie gotowych potraw
  • gotowanie dań mięsnych, warzywnych, a nawet owocowych przy lepszym zachowaniu walorów smakowych i wartości odżywczych
  • skrócenie czasu przygotowywania posiłków

Ja korzystam z kuchenki mikrofalowej na co dzień w różnych celach: podgrzewam mleko do czekolady na gorąco lub do kakao (już zapomniałam co to jest kipienie i przypalanie mleka!), rozmrażam mięso czy kiełbasę (gdy zapomnę lub nie mogę wyjąć zawczasu z zamrażalnika), podgrzewam porcje obiadu (każdy może jeść ciepły obiad, niezależnie o której godzinie wróci do domu), wcześniej przygotowane smażone pieczarki (np. do kotletów schabowych), gotuję filet rybny (np. do galartu), gotuję mrożone warzywa na sałatkę (wystarczy dodać 2 łyżki wody, które wyparują w czasie gotowania; nic więc nie odlewam), mogę przygotować hamburgera czy hot doga (ale parówkę gotuję w wodzie!), a nieraz bywało, że i szaszłyki lub boczek piekłam na ruszcie itd.

Poza eliminacją stanu ciężkiej irytacji spowodowanej częstym kipieniem mleka (o przykrym zapachu spalenizny i równie przykrej konieczności umycia pieca nie wspominając), przede wszystkim oszczędzam czas i energię (nie tylko elektryczną). Nie muszę myć przypalonych naczyń (od kilkukrotnego podgrzewania na gazie, nawet zupa przywiera), zaraz po zakończeniu gotowania zwykle mogę sprzątnąć wszystkie naczynia i garnki (nakładam porcje na talerze - później każdy będzie wstawiony do mikrofalówki wg potrzeb).
Zaznaczam, że mikrofalówka nie zastąpi tradycyjnego gotowania, ale z pewnością jest dużym udogodnieniem i świetnie je uzupełnia. Posiadam to urządzenie od kilkunastu lat i bardzo, bardzo sobie je chwalę.
Pisząc o przygotowaniu ryby w maśle cytrynowym w mikrofalówce wspomniałam, że do korzystania z tego urządzenia potrzebne są odpowiednie naczynia. Chciałabym dzisiaj napisać właśnie o nich i postaram się nie odbiegać od tematu. Czasem skorzystam z pomocy książki ("Kuchenka mikrofalowa"  J. Korczak, J. Pikul), którą nabyłam niemal równocześnie z zakupem kuchenki, by wybrać najistotniejsze informacje, gdyż moje słownictwo i wiedza techniczna są zbyt ubogie.
Dlatego tytułem wstępu króciutko wyjaśnię (przypomnę) kilka podstawowych pojęć.
  • Mikrofale są falami elektromagnetycznymi i podlegają takim samym zjawiskom jak np. fale świetlne. Są więc m. in. odbijane, przepuszczane i pochłaniane.
  • Odbijanie mikrofal (nieprzepuszczanie) - metalowe ścianki i drzwi mikrofalówki zatrzymują promieniowanie wewnątrz urządzenia, dzięki czemu jest ono bezpieczne, a promieniowanie działa tylko we wnętrzu komory. Metalowe wyposażenie kuchenki (np. ruszt czy wentylator) pozwalają równomiernie rozproszyć mikrofale.
  • Przepuszczanie mikrofal cechuje takie materiały jak: szkło, ceramikę, papier, niektóre tworzywa sztuczne - są to idealne materiały na naczynia i opakowania do żywności ogrzewanej w kuchence.
  • Pochłanianie mikrofal wywołuje powstanie ciepła w żywności. Mikrofale (o długości 12 cm) wnikają w żywność na głębokość 2 do 2,5 cm, czyli następuje równomierne nagrzanie np. ziemniaka o średnicy 5 cm. Jeśli jednak jest on znacznie większy, mikrofale nagrzewają tylko jego wierzchnią część (do 2,5 cm wgłąb), a ogrzanie głębszych warstw następuje na zasadzie przewodzenia ciepła, tak jak w tradycyjnym gotowaniu, pieczeniu czy smażeniu. 
  • Ogrzewanie żywności w mikrofalówce - woda, tłuszcz i cukry zawarte w żywności pochłaniają mikrofale drgające prawie 2,5 miliona razy na sekundę i również zaczynają drgać z tą samą częstotliwością (dokładnie 2.450000 razy na sekundę). Ta ogromna ruchliwość cząstek sprawia, że te ocierają się o siebie, a tarcie wytwarza ciepło. W kuchence mikrofalowej produkty nagrzewają się od razu na głębokość od 2 do 2,5 cm z każdej strony. Nagrzewa się więc sama żywność, a nie naczynie i powietrze jak w tradycyjnym gotowaniu. Dzięki temu, przygotowanie niektórych potraw z użyciem mikrofal oszczędza energię nawet o 80%.

Niektóre z naczyń, które posiadamy, zupełnie wystarczą, ale o innych trzeba wiedzieć, że w ogóle się nie nadają. Chociaż w kuchence mikrofalowej można m.in. rozmrażać, podgrzewać i gotować (to trzy różne czynności), to z pewnością nigdy nie wolno stosować talerzy (innych naczyń) ze złoceniami czy np. słoików z resztką folii aluminiowej (dochodzi do iskrzenia i głośnego "strzelania". W ten sposób można zniszczyć naczynie i uszkodzić kuchenkę).
Idealne naczynia to takie, które całkowicie przepuszczają promieniowanie mikrofalowe, czyli nie stanowią żadnej bariery przy ogrzewaniu znajdujących się w nich potraw.
Przydatność danego naczynia można sprawdzić w prosty sposób: suche i puste naczynie wstawić do komory kuchenki i włączyć grzanie na pełnej mocy na 30 sekund. Jeśli pozostanie zimne lub letnie, to w porządku; ale jeśli zrobi się gorące to się nie nadaje. Tę metodę podaje autor ww. książki, mnie jednak zaciekawił inny, choć podobny test: do mikrofalówki wstawiamy badane naczynie oraz szklankę z zimną wodą. Ogrzewamy na pełnej mocy przez minutę. Następnie sprawdzamy co się nagrzało - jeśli tylko woda, to naczynie jest OK, ale jeśli ogrzało się naczynie, a woda nie bardzo to znaczy, że naczynie nie zdało egzaminu (wchłonęło promieniowanie i ogrzało się, przez co woda nie zdołała się rozgrzać).
Takie oznaczenie posiadają naczynia, które można zastosować w kuchenkach mikrofalowych

Szkło - idealne będzie przezroczyste i termoodporne. W szklanych naczyniach ogniotrwałych można także gotować.
Jakie szkło może się nagrzewać, a więc nie jest odpowiednie? Kryształy, szkło kolorowe i dekorowane (zawiera lub może zawierać metale). Także naczynia z cienkiego szkła są niepewne, bo mogą popękać od gorącej zawartości. Słoiki i butelki (tylko otwarte!!) mogą być krótko ogrzewane (do temperatury serwowania), ale nie należy w nich gotować (to szkło jest nieodporne na skoki temperatury).
Do podgrzewania obiadów używam naczyń Luminarc oraz innych zwykłych talerzy bez złoceń, chyba, że te dawno już odpadły (widać je na zdjęciach moich potraw).

Porcelana - biała porcelana bez zdobień wykonanych farbami zawierających metal, jest bardzo dobra.

Kamionka, fajans, glina - jak najbardziej dopuszczalne, ale podobno do czasu. Ponoć przy długotrwałym używaniu dochodzi do porysowania i popękania polewy. W te mikro szczeliny dostaje się woda powodując silne nagrzewanie się naczynia.    Nie zaobserwowałam :-)

Tworzywa sztuczne - nie wszystkie rodzaje tworzyw się nadają. Naczynia, które można użyć w mikrofalówce posiadają specjalne oznaczenie, ale oznacza ono tyle, że potrawę wolno rozmrozić w naczyniu i co najwyżej podgrzać do temperatury serwowania. Nie należy w nich ogrzewać ani gotować przez dłuższy czas! Nie wolno stosować naczyń czy woreczków m.in. z polietylenu, ponieważ rozgrzewają się, a nawet topią.

Papier - naczynia papierowe (tacki, kubki, ręczniki papierowe, serwetki) mogą być stosowane do krótkotrwałego ogrzewania. Zwykły papier woskowany nie jest zalecany (może się wytapiać wosk).

Drewno - łyżki i łopatki drewniane mogą na krótko być pozostawione w naczyniu z potrawą odgrzewaną w mikrofalówce.

Metal - mogą być stosowane tylko płytkie, zawsze otwarte (bez przykrycia) naczynia i formy (np. gotowe tacki aluminiowe z  zamrożoną potrawą), igły do rolad czy szpikulce do szaszłyków
W przypadku metalowych naczyń należy jednak pamiętać o tym, żeby wydłużyć czas obróbki termicznej, ponieważ mikrofale nie będą przenikać do potrawy od dołu (nagrzewanie będzie odbywać się tylko od góry).
Na wyposażeniu mojej kuchenki jest specjalny szklany talerz. To wystarczająca izolacja przed metalowym dnem komory kuchenki. Jednak w przypadku zastosowania metalowego rusztu, należy najpierw położyć na nim np. zwykły talerz, a na nim naczynie metalowe czy foremkę aluminiową z zamrożoną potrawą.
Metalowe przedmioty nie mogą dotykać ścianek komory kuchenki (odległość minimum 2,5 cm).
Można używać folii aluminiowej do przykrycia szybko nagrzewających się części potrawy (byle nie dotykała ścianek komory kuchenki)
Nie należy używać naczyń z metalowymi pierścieniami, nakrętkami, taśmami, zdobieniami czy uchwytami.
Nie zostawiamy sztućców metalowych służących do mieszania potrawy (mogą się bardzo nagrzać).

Ogólnie podsumuję to tak: wiele zwykłych naczyń używam w mikrofalówce, nie przypominam sobie bym kiedykolwiek kupiła naczynie specjalnie do mikrofalówki. Niektóre nagrzewają się mniej, inne bardziej, ale często jest to spowodowane temperaturą jaką uzyskuje potrawa. Dlatego zawsze trzeba pamiętać, że wyjmując z mikrofalówki np. zupę czy mleko doprowadzone do wysokiej temperatury, naczynie ma prawo również się rozgrzać tak jak i w przypadku napełnienia go gorącą potrawą ugotowaną tradycyjnie. Bardzo sobie chwalę wszelkie naczynia Luminarc (talerze, kubki, filiżanki czy miseczki). Za to nie mam dużego zaufania do wszelkich słoików, które wydają niepokojące dźwięki, dlatego podgrzewam w nich (np. przecier pomidorowy z wodą) na niższej mocy i tylko przez kilka(naście) sekund.
Nie mam ochoty wyrzucać jedzenia, albo zepsuć go sobie plastikowym posmakiem. Oczywiście, pewne rodzaje naczyń nie nadają się do mikrofalówki ze względu na ryzyko pęknięcia lub roztopienia się i wystąpienia niepożądanej reakcji chemicznej i z tego powodu wolę ich nie używać (kieruję się także własną intuicją).
Jednak w większości przypadków najczęściej tylko podgrzewam jedzenie, rzadziej rozmrażam, a tylko od czasu do czasu coś gotuję w mikrofalówce. Może dlatego nie zamierzam siać paniki w przypadku rozgrzanego talerza, choć zwrócę uwagę, że należy uważać, by się nie poparzyć wyjmując danie z kuchenki!

Bardzo wygodnym rozwiązaniem, zwłaszcza dla osób zapobiegliwych, które od czasu do czasu lubią ugotować coś na zapas, są naczynia z tworzywa sztucznego (polipropylenu) nadające się zarówno do zamrażania jak i podgrzewania żywności. Jestem przekonana, że jest ich spory wybór,m.in. w IKEA) - można je napełnić ciepłą potrawą, po ostudzeniu zamrozić, następnie rozmrozić lub podgrzać w mikrofalówce i jednocześnie z nich spożywać.
Należy też wiedzieć, że w mikrofalówce najlepiej podgrzewać niewielką porcję (np. dla jednej osoby), ponieważ czas nagrzewania potrawy zależy od jej ilości. Potrawa stała powinna być rozłożona w miarę równomiernie np. ziemniaki bliżej brzegów talerza, a kotlet bardziej na środku. Z kolei podgrzaną zupę czy wodę koniecznie należy zamieszać i ewentualnie jeszcze chwilę podgrzewać, aby temperatura rozeszła się równomiernie.

Czego należy unikać:
  1. Włączania pustej kuchenki - może to spowodować skrócenie jej żywotności (dokładnie: magnetronu - najważniejszej części)
  2. Nieszczelności drzwiczek - należy się upewnić, czy pomiędzy drzwiczki a komorę kuchenki nie dostało się "ciało obce" np. kawałek papieru czy folii. Nieszczelność może skutkować przenikaniem promieniowania poza obręb kuchenki.
  3. Używania kuchenki do innych celów niż termiczna obróbka żywności (należy na to uwrażliwić skłonne do eksperymentów dzieci). Ogrzewany papier czy tkanina zaczną dymić i może dojść do ich zapalenia . Nie wolno ogrzewać zamkniętych pojemników, do których zaliczę i jajko w skorupce, bo mogą eksplodować. nie wiem co się dzieje z alkoholem, ale też nie wolno (pewnie wyparuje, więc szkoda).
  4. Nie wolno zatykać żadnych otworów w drzwiach ani w kanale wentylacyjnym ( = uszkodzenie tych części, a nawet porażenie prądem)

Myślę, że temat naczyń został wystarczająco omówiony, teraz mogłabym przejść do spraw związanych z praktycznym stosowaniem mikrofalówki, wykorzystaniem jej możliwości, sposobami gotowania (co warto, a czego nie) czy rozmrażania, ale to temat na osobny post. Czy go napiszę? To całkiem możliwe, zobaczę jednak jakie będzie Wasze zainteresowanie tym tematem  :-) 
96684


naczynia do mikrofalówki, kuchenka mikrofalowa naczynia, czy można używać naczynia metalowe, w mikrofalówce można używać, promieniowanie mikrofalowe, różnica w gotowaniu w mikrofalówce

8 komentarzy:

  1. Tyle jest ostrzeżeń o szkodliwości mikrofal na żywność i zdrowie...co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczytam na ten temat więcej, ale z tego co dotąd mi wiadomo - przy zachowaniu zwykłych środków ostrożności i sprawnej kuchence możemy czuć się bezpieczni. Myślę, ze najwięcej przeciwników jest wśród tych, którzy nie posiadają mikrofalówki. Ja jednak jestem z niej bardzo zadowolona. Pozdrawiam

      Usuń

  2. Dziękuję za odpowiedż :) mam mikrofalówkę i moje dorosłe dzieci mają i korzystamy owszem ale jak poczytałam o szkodliwości,to korzystam sporadycznie a przedtem często piekłam drób bo kilkanaście minut i gotowe :) Jednak się zraziłam i najczęściej używam teraz kuchenki do szybkiego podgrzewania.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc nie zetknęłam się z naukowymi dowodami na to, kuchenki mikrofalowe są szkodliwe dla żywności. Wręcz rozwinęła się sztuka kulinarna z wykorzystaniem mikrofal. Ale mogę poszperać (bo lubię) i wyciągnę co się da. Ale wtedy napiszę o tym post, zgoda?

      Usuń

  3. Ok :) miło z Twojej strony.Spokojnego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. I do not even know how I ended up here, but I thought this post was good.
    I don't know who you are but certainly you're going to a
    famous blogger if you are not already ;) Cheers!


    Review my web site ... opakowania foliowe ()

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za tyle przydatnych informacji. Mikrofalówka towarzyszy mi na co dzień dlatego post bardzo na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieki ale co z tym arcorociem, nadaje sie czy nie?

    OdpowiedzUsuń