środa, 22 sierpnia 2012

Gorąca czekolada



Uwielbiam gorąca czekoladę. Kiedyś pijałam ją w "Kociaku" na ul. Św. Marcin w Poznaniu - była (jest?) naprawdę pyszna: gęsta, puszysta, naprawdę czekoladowa, do tego z solidnym kleksem zimnej bitej śmietany. Oczywiście, pod warunkiem, że jest gorąca, a nie ciepła; że jest świeżo zrobiona, a nie z termosu, i że śmietana jest porządnie ubita i zbyt szybko się nie rozpłynie.
Niestety, filiżanka czekolady w "Kociaku" sporo podrożała - obecnie kosztuje prawie 9 zł, kiedyś ok. 4,50 zł (za 140 g), poza tym przestałam bywać w tamtych okolicach i picie ulubionej czekolady właściwie się skończyło.
W międzyczasie, gdy tylko byłam w jakiejś kawiarni, czy to na Starym Mieście, czy gdzieś nad morzem - zamiast kawy, zamawiałam gorącą czekoladę, w nadziei, że odnajdę ulubiony smak. Próbowałam kilka razy, lecz niestety, wszędzie spotykało mnie rozczarowanie. Marketingowa lipa, opatrzona co najwyżej smakowitym opisem wliczonym, oczywiście, w cenę. Co to było? Czymkolwiek to było, w niczym nie przypominało tamtej z mojej ulubionej kawiarni - np. zwykłe kakao (do tego letnie), albo .... błyskawiczny  budyń czekoladowy typu "Słodka chwila", którym można się poratować np. na kempingu czy w pracy. Bezczelne oszustwo.
Przestrzegam zatem przed pochopnym zamawianiem gorącej czekolady - zdecydowanie warto zapytać wprost, czy jest robiona z czekolady czy ... budyniu. Albo czy chociaż stała obok czekolady ...?

Ale do rzeczy!

Kiedyś, będąc w IKEA, natrafiłam na niepozorne urządzenie służące do spieniania mleka ("Produkt" 6 zł). A właśnie poszukiwałam jakiegoś skutecznego, niedrogiego sposobu na spienianie mleka do kawy. Ten wydał mi się wart ryzyka, zwłaszcza ze względu na śmieszną cenę (wcześniej spotkałam się urządzeniami nawet za 70 zł, wymagającymi mnóstwa mycia!).  Spieniacz "Produkt" okazał się rewelacyjny, bo :
  • tani (6 zł) i tani w eksploatacji - działa długo zasilany dwoma zwykłymi paluszkami po złotówce (dobre baterie również do kupienia w IKEA, op. 10 szt. za 10 zł) lub na 2 akumulatorki)
  • mały i poręczny - stworzony wręcz do spieniania mleka na 1 - 2 filiżanki. Odpadają więc rozterki: "użyć czy niech lepiej sobie leży"?  Użyć !!!
  • łatwo się myje (wystarczy po użyciu opłukać pod bieżącą wodą, włączyć na moment i już jest suchy
  • skuteczny - w krótkim czasie spieni mleko, urozmaicając kawę. Mleko powinno być gorące (ok. 60 stopni i raczej UHT - lepiej się ubije)
  • może być fajnym prezencikiem dla kogoś, kto lubi zabielaną kawę czy cappuccino.
Spieniacz do mleka ("Produkt", 6 zł) - wibrująca końcówka w kilkadziesiąt sekund spieni ok. 100 ml mleka, a nawet niewielką ilość śmietanki kremówki (w sam raz do kawy czy czekolady)
  • I najważniejsze: okazał się też nieocenionym pomocnikiem w przygotowaniu czekolady na gorąco!!!

Przygotowanie gorącej czekolady:

Potrzebny sprzęt:
  1. spieniacz  - do spienienia gorącego mleka
  2. kuchenka mikrofalowa - do podgrzania czekolady i mleka
  3. kubek o pojemności 200 -250 ml
  4. filiżanka do czekolady o pojemności ok. 150 ml
  5. malutka łyżeczka do rozmieszania i wyjadania czekolady
Składniki:
  1. półtora do dwóch rządków (min. 25 g = 6 kostek) gorzkiej czekolady o zawartości 70% kakao (ja stosuję "Wawel" lub "Goplanę")
  2. pół łyżeczki cukru
  3. pół kubka mleka 3,2 %
  4. ewentualnie 2-3 łyżki śmietany 30% do ubicia (ja robię to "od święta")


Przyrządzanie czekolady w niespełna 2 minuty:
  1. Do docelowej filiżanki włożyć kostki czekolady (6-8 lub więcej, wg upodobania) + cukier + ok. łyżka mleka; podgrzać w mikrofalówce przez 20 sekund na pełnej mocy 
  2. W tym czasie nalać mleko do kubka (nieco mniej niż pół, bo łyżka już "poszła" do czekolady)
  3. Wyjąć filiżankę i wstawić do mikrofalówki mleko - podgrzewać 45 sekund na pełnej mocy
  4. W tym czasie - malutką łyżeczką rozmieszać podgrzaną czekoladę na jednolitą masę (łyżeczkę zostawić w filiżance, bo jeszcze się przyda)
  5. Wyjąć z mikrofalówki mocno podgrzane mleko i spieniać je przez ok. 20  sekund (zwykle podwaja swoją objętość)
  6. Zalać roztopioną czekoladę spienionym mlekiem,  wymieszać łyżeczką i gotowe. W wersji "full wypas", do opróżnionego kubka po mleku wlać 2-3 łyżki kremówki i spieniaczem ubić (też się da)
  7. Czekoladę wypić, w smakowite resztki czekolady wyjeść łyżeczką
Koszty:
  1. amortyzacja spieniacza i zużycie baterii 0,05 zł   :-) 
  2. czekolada 0,50 - 1 zł
  3. cukier, mleko - a niech by to wszystko kosztowało 0,50 zł (wliczyłam nawet koszt prądu i umycia naczyń)   ;-) 
  4. odliczam przynajmniej koszt dojazdu do "Kociaka" i w ten sposób, pijąc czekoladę w domu, zarabiam na tym parę złotych, czyż nie ???
Stosowanie używek (kawa, papierosy) powoduje niedobory magnezu (wielu ludzi go ma). Podejrzewam, że ja również, dlatego czekoladę na gorąco z naturalnym magnezem serwuję sobie niemal każdego wieczoru. Na dobrą noc!
Całkiem możliwe, że realizuję Dietę Trzech Minerałów (magnez cynk i chrom), ponieważ od czasu, kiedy  regularnie zaczęłam "przyjmować leczniczo" gorącą czekoladę, wręcz schudłam! No to smacznego!

Wg wskaźnika CJK, gorąca czekolada otrzymuje co najmniej 8, a nawet 9 punktów. 

gorąca czekolada, niedobór magnezu, pyszny deser, spienić mleko, spieniiacz do mleka, gorzka czekolada Wawel, jak przyrządzić czekoladę. czekolada na gorąco














4 komentarze:

  1. Rzeczywiście, pyszna ta czekolada. Kupiłam to urządzenie i świetnie się sprawdza. Super pomysł i bardzo ciekawy blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam. Życzę smacznego!

      Usuń
  2. Dziękuję i również pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń