Dziś proponuję krupnik w ramach obiadu jednodaniowego. Nie mam czasu (ni ochoty) pichcić obiadków dwudaniowych, dlatego zupy gotuję dość rzadko. Od czasu do czasu nabieram jednak apetytu na treściwą zupę, do której zaliczam m.in. krupnik. Być może znawcy tematu zarzucą mi nadużycie tej nazwy dla zupy, którą gotuję raz dwa, ale zaryzykuję, w końcu to krupnik po mojemu :-).
Wg definicji krupnik to "zupa na wywarze jarzynowym lub mięsnym, z ziemniakami, zasypana kaszą (krupami). Zwykle dodaje się do niej grzyby suszone. Można ją jeść także z kawałkami mięsa".
Z kolei kasza to "jadalne nasiona zbóż, często w postaci lekko rozdrobnionej (lecz nie tak bardzo jak mąka) lub tylko pozbawionej twardej łuski. Dzięki wysokiej zawartości skrobi posiadają wysoką wartość odżywczą". No i właśnie o tę wartość kaszy, smak oraz urozmaicenie chodzi.
Najbardziej lubię (oprócz kaszy manny) kaszę pęczak, dlatego wykorzystuję ją głównie jako dodatek do gulaszu (zamiast ziemniaków, makaronu czy klusek), ale i do krupniku dorzucę. Swego czasu dużo naczytałam się o istotnych wartościach odżywczych i składnikach mineralnych, których źródłem są zapominane kasze i postanowiłam częściej je stosować w przygotowywaniu posiłków.
Krupnik, który gotuję zawsze zawiera grzyby - zwykle są to suszone podgrzybki lub prawdziwki, ale raz czy dwa wykorzystałam też domowe grzybki ze słoika, a nawet niewielką ilość usmażonych z cebulką pieczarek :-). W końcu krupnik to zupa, do której dodaje się kaszę (dodałam, a jakże!), więc nie ma się co czepiać, zwłaszcza, że bardzo smakowała.
Najzdrowszą kaszą jest gryczana, ale nie każdemu smakuje ze względu na specyficzny smak. Na szczęście, moja ulubiona kasza pęczak spośród kasz jęczmiennych ma największą wartość, gdyż jest w minimalnie przetworzona, przez co jej skład i właściwości są nieocenione. W dodatku jęczmień, z którego tę kaszę się wytwarza, jest najstarszą rośliną uprawną, znaną już w okresie neolitu. Kasza jęczmienna wzmacnia nerki i wspomaga proces mineralizacji kości, jest polecana chorym na cukrzycę, przewlekłe zapalanie oskrzeli i niewydolność krążenia. Niemało tego, prawda?
Tak więc z czystym sumieniem zaprezentuję przepis na szybki i zdrowy krupnik, czyli zupę wykorzystującą kaszę. Proporcje podaję na 4-5 talerzy, ale dostosowując je do innej ilości osób warto pamiętać, by na każdą porcję zupy liczyć jedną (raczej płaską) łyżkę suchej kaszy oraz jeden nieduży ziemniak (mniej więcej wielkości mandarynki).
Przepis na szybki i łatwy krupnik (na 4-5 porcji):
- kilka grzybków suszonych(ilość wg upodobania, bo do smaku wystarczy 1-2) - opłukać i moczyć w małym garnuszku, a potem gotować je w nim na małym ogniu ok. 30 minut)
- 2 większe (lub 4 male) ziemniaki - pokroić w mniejszą kostkę
- 4 łyżki dowolnej kaszy jęczmiennej (2-3 razy zalać zimną wodą w celu umycia). Pamiętaj, że 1 łyżka kaszy po ugotowaniu zamieni się w co najmniej trzy.
- 1 łyżka oleju
- mała cebula (niekoniecznie) - drobno pokrojoną przesmażyć na złoto
- trochę włoszczyzny: kawałek marchewki, pietruszki i selera lub 4 łyżeczki warzyw suszonych
- chude mięso (np. pierś kurczaka) i/lub 1-2 rosołki drobiowe
- 1 łyżka mąki lub dodatkowy ziemniak w całości - po ugotowaniu rozgnieść na puree)
- zielona pietruszka, koperek, pieprz
- słodka śmietanka lub tłuste mleko do zabielenia (na talerzu)
- majeranek (do posypania na talerzu!)
Przygotowanie krupniku:
- Grzyby opłukać, włożyć do garnuszka i zalać wodą (ok. 1/3 pojemności). Można to zrobić nawet pół godziny przed gotowaniem, ale także wieczorem dnia poprzedniego
- Gotować grzyby na małym ogniu przez 20-30 minut
- Jeśli w zupie ma być mięso - do garnka na zupę nalej ok. 1 litr zimnej wody i włóż czystą pierś kurczaka (indyka). Ogrzewaj na małym ogniu, by jak najpóźniej doprowadzić do wrzenia. Gotuj ok. 10 minut, nim dodasz następne składniki. Niestety, ta wersja trochę(!) wydłuża proces gotowania zupy, dlatego rzadko z niego korzystam, chyba, że mam pozostałości z rosołu i dodaję wcześniej ugotowane mięso. Spragnionym białka zwierzęcego, gratisowo serwuję osobno grzaną kiełbasę jako namiastkę drugiego dania :-)
- Pokroić ziemniaki w małą kosteczkę
- Obrać i umyć (wyjąć z zamrażalnika) włoszczyznę. Nie rozdrabniać, szkoda czasu
- Obrać i pokroić cebulę. Usmażyć na złoty kolor na niewielkiej ilości tłuszczu (olej, masło klarowane lub Rama)
- Do wrzątku dodaj usmażoną cebulę (a jeśli ją pomijasz, to koniecznie łyżkę oleju), wsyp umytą kaszę, ziemniaki i włoszczyznę i dodaj grzyby wraz z wywarem. Doprowadź do wrzenia, a potem gotuj pod przykryciem ok. 15-20 minut (jeśli włoszczyzna była mrożona to ugotuje się szybciej).
- Po ok. 10 minutach gotowania dodaj suszone warzywa i rosołki w kostce
- Po tym czasie sprawdź czy ziemniaki i marchew są miękkie. Kasza będzie już ugotowana, ale w miarę upływu czasu może dalej pęcznieć.
- Wyjmij włoszczyznę na talerz. Marchewkę, seler i pietruszkę pokrój na plasterki i rozgnieć je widelcem. Nie przesadzaj z ilością warzyw w zupie. Jeśli jest ich za dużo - dodaj tylko część. Jeśli w zupie jest mięso, również wyjmij je i pokrój na nieduże kawałki (kostkę). Grzybów nie rozdrabniam zanadto - połowa domowników ich nie lubi, reszta się zajada. Większe łatwiej upolować :-)
- Zagęszczanie zupy. Można to zrobić dwojako: albo mąką, albo poprzez dodanie rozgniecionego ziemniaka. Jeśli mąką, to nalej do słoiczka (o pojemności 200 ml) trochę wody, dodaj łyżkę mąki, zakręć i wstrząsaj energicznie, by mąka utworzyła zawiesinę. Wlej do zupy, słoik przepłucz wodą i też dolej. Teraz jest okazja, by dodać brakującą ilość wody - dolej tyle, by miała odpowiednia gęstość (w sumie powinno wyjść co najmniej 1,5 litra krupniku). Mieszając doprowadź do wrzenia i gotuj 3 minuty.
- Na koniec dodaj pietruszkę, koperek i pieprz i wymieszaj.
- Zabielanie - proponuję dolanie niewielkiej ilości śmietanki lub tłustego mleka dopiero na talerzu każdemu wg upodobania. Ma to ten plus, że w razie gdyby zupa miała zostać do następnego dnia, to nie skwaśnieje, zwłaszcza teraz, gdy jest ciepło. Ale i tak zalecam przechowywanie w lodówce (po ostudzeniu, oczywiście).
- Majeranek - jest dobrą przyprawą do krupniku, ale każdy lubi w innej proporcji. Nie przyprawiam zupy majerankiem, ponieważ nie należy go gotować (spowoduje zgorzknienie potrawy) , mając na względzie różne upodobania domowników oraz ewentualność, że coś zostanie na jutro (i trzeba będzie zagotować!).
Kasza jest źródłem węglowodanów, błonnika, witamin i składników mineralnych
Pod względem wartości odżywczej kasze przewyższają makaron, ziemniaki i ryż. Są świetnym źródłem węglowodanów złożonych, które powoli rozkładają się na glukozę potrzebną do pracy wszystkich komórek organizmu. Zgodnie z piramidą zdrowego żywienia właśnie te węglowodany powinny stanowić główne źródło energii.
Najwięcej ich znajdziesz w mannie (77 g/100 g w ugotowanej kaszy, a to pokrywa dzienne zapotrzebowanie na węglowodany), perłowej (76 g) i pęczaku (74 g).
Ze względu na dużą zawartość skrobi kasze są dość kaloryczne (100 g kaszy to 320–370 kcal), ale wbrew pozorom nie tuczą, jeśli się je jada bez kalorycznych dodatków (zawiesistych sosów, tłustego mięsa).
Kasze to bogactwo błonnika, który reguluje pracę jelit i utrudnia przyswajanie tłuszczu. Pęczniejąc w żołądku, syci na dłużej. Pomaga przy zaparciach i kłopotach z trawieniem. Najwięcej go w kaszach gruboziarnistych. Porcja 100 g gryczanej prażonej całej i perłowej zawiera po 6 g błonnika, pęczaku – 5 g, manny – 2 g (dzienne zapotrzebowanie osoby dorosłej to ok. 30 g). W prawie nie ma w nich tłuszczu, dlatego zwłaszcza te grube są niezastąpione w dietach odchudzających.
To źródło witamin z grupy B, kwasu foliowego i witaminy E. Najwięcej witaminy B1 (tiamina) zawierają kasze gryczane, jaglana i jęczmienna, kwasu foliowego – kasza gryczana, witaminy PP (niacyna) – jęczmienna perłowa. Dostarczają wielu składników mineralnych, głównie potasu (obniża ciśnienie), żelaza (zapobiega anemii), magnezu (wzmacnia nerwy i serce) oraz fosforu, cynku, manganu, miedzi, krzemu i wapnia. Sporo w nich białka.
Jednak ma ono w swym składzie niewiele lizyny i tryptofanu, których organizm nie potrafi sam wytworzyć. Dlatego kasze powinno się jeść z produktami pochodzenia zwierzęcego, np. z mlekiem, jajkiem, chudym mięsem.
Wybieraj kasze gruboziarniste, bo więcej w nich składników odżywczych. Drobne pozostaw osobom na diecie lekkostrawnej. (żródło)
Zdecydowałam się wziąć udział w akcji kulinarnej "Zainspiruj się kaszą", celem propagowania kasz jako wartościowego źródła witamin i mikroelementów. Zachęcam Cię do zapoznawania się z przepisami uczestników (tutaj). Liczę, że sama znajdę tam coś smakowitego.
120510
jeśli zabielana to koniecznie przegotowana mój Pan źle znosi nie przegotowany nabiał- żołądek już nie ten ;)
OdpowiedzUsuńale żeby się śmietana nie zważyła w garnku robię to tak:
łyżką czerpakową nabieram do miseczki wrzącej zupy i do miseczki dodaję 2-3 łyżki śmietany, energicznie mieszam,
dodaję jeszcze trochę gorącej zupy i znowu mieszam.
dopiero wtedy przelewam do garnka i zagotowuję...
pozdrawiam ciekawy przepis...
Stonka nie znosi krupniku, ale raz na 2-3 tyg musi go zjeść bo ja go lubię ;)
Dziękuję za udział w akcji i dodanie przepisu na ten pysznie wyglądający Krupnik!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKrupnik często gotuję zimą dodając parę pokrojonych w kostkę ziemniaków i na koniec angielskie ziele i listek laurowy ale nie zabielam.Lubię kasze ogólnie a w zimie często gotowałam sobie jaglaną bo zmarzluch jestem a ona rozgrzewa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam krupniczek:)
OdpowiedzUsuń