środa, 19 czerwca 2013

Pęczak na sypko byle szybko



Kto lubi gulasz ten lubi i kaszę. Bo gulasz pasuje z różnymi dodatkami: ziemniakami, kopytkami, pyzami drożdżowymi, kluskami kładzionymi, makaronem, a przede wszystkim z różnego rodzaju kaszami. Akurat ten dodatek spośród wszystkich wcześniej wymienionych jest najzdrowszy. Zwykle gdy gotuję gulasz wystarcza go na dwa dni i wtedy staram się, aby jeden obiad wypadł z kaszą. Jak już wcześniej wspomniałam, najbardziej lubimy pęczak i na przykładzie tej kaszy pokażę, jak należy gotować większość kasz na sypko, czyli tak, żeby ziarna się nie kleiły. Uważam, że to nic trudnego. Mnie, nie chwaląc się, zawsze się udaje.
Najpierw należy odmierzyć odpowiednią ilość kaszy. Pełna szklanka suchej kaszy to dokładnie dwie porcje, więc np. dla czterech osób trzeba odmierzyć dwie szklanki. Odmierzoną kaszę wsypuję do garnka lub miski, w której będzie płukana (wszystkie kasze, poza manną i kuskusem, należy umyć). Ziarna zalewa się zimną wodą, co najmniej kilka cm ponad ich poziom, miesza kilka razy łyżką (ręką), a po chwili, gdy ziarna opadną na dno, odlewa się wodę. Ja zwykle płuczę kaszę 2-3 razy. Należy zwrócić uwagę na ewentualną obecność drobnych kamyczków, czy czarnych ziarenek i te odrzucić. Mówię o tym tak na wszelki wypadek, choć nigdy na nic takiego nie natrafiłam.

W tym samym czasie można zagotować odmierzoną wodę. Ja biorę dwie szklanki wody na szklankę pęczaku. To oznacza, że po ugotowaniu będę miała dobre trzy szklanki kaszy. Wodę trzeba lekko osolić i dodać trochę tłuszczu (np. oleju). Kiedy się zagotuje, wsypuję kaszę i gotuję ją na malutkim ogniu. Można to robić pod przykryciem, pod warunkiem, że pokrywka ma zaworek. Po kilkunastu minutach niemal cała woda zostaje wchłonięta przez kaszę - czas zdjąć ją z palnika. Teraz zawijam garnek w starą gazetę (lepsza izolacja termiczna  i ochrona ręcznika), a następnie w ręcznik. Na tym kończy się moja rola, teraz wystarczy poczekać około pół godziny, aż kasza spęcznieje w cieple, całkowicie wchłonie wodę i stanie się sypka.
Kiedyś gotowałam kaszę w otwartym garnku bez pokrywki i zdarzało się, że woda nadmiernie wyparowała, czego wcale nie widać. Dopiero gdy zaglądałam do zawiniętego w ręcznik garnka, by sprawdzić stan spęcznienia i przemieszać kaszę, okazywało się, że ziarno całkowicie wchłonęło wodę i nadal jej potrzebowało: kasza miejscami była sucha i zbita. Wówczas dolewałam trochę wody (nawet nie musiała być gorąca, byle przegotowana) i ponownie opatulałam garnek ręcznikiem.
Po upływie ok. 30 minut kasza jest gotowa.
Jak ugotować gulasz napisałam tutaj.

Poniżej zestaw zdjęć przedstawiający kolejne etapy gotowania kaszy.




Kasza - co to jest?
Kasze wyrabia się z ziarna jęczmienia, owsa, prosa, ryżu, gryki, kukurydzy i pszenicy. Są to całe lub rozdrobnione ziarna zbóż z których zostały usunięte, w mniejszym lub większym stopniu, części zawierające składniki nieprzyswajalne. Dawno, dawno temu, zanim  zaczęto mielić ziarno na mąkę w młynach,  ludzie jedli polewkę z kasz, a ziarno nie było czyszczone, tylko łamane lub gniecione.

Rodzaje kasz
Kasze krupy - kasze uzyskane przez obłuszczenie i ewentualne polerowanie ziarna, zachowujące w przybliżeniu charakterystyczny kształt ziarna, z których zostały otrzymane. Należą do nich: pęczak, kasza gryczana, jaglana oraz ryż.
Kasze łamane - kasze o większym stopniu rozdrobnienia, uzyskane za pomocą pocięcia lub połamania ziarna obłuskanego, np. kasza jęczmienna łamana, kasza krakowska.
Kasze drobne - kasze uzyskane w wyniku dodatkowego obtoczenia i wypolerowania ziaren uprzednio pociętych lub połamanych, np. kasza perłowa, manna, kuskus.
Kasze gniecione - płatki ryżowe, owsiane, jęczmienne i pszenne.

Którą kaszę do czego?
ZUPY -  najczęściej kasza jęczmienna (perłowa lub pęczak).
KRUPNIK -  kasza jaglana lub pęczak (kasza jęczmienna).
Sypkie kasze nadają się do SAŁATEK, a także (zwłaszcza perłowa i gryczana) do sporządzania dań jarskich, np. KROKIETÓW. Kasze gruboziarniste są najsmaczniejsze ugotowane na sypko jako danie główne lub jako dodatek do mięs i warzyw.
Do słodkich legumin używa się kaszy manny, grysiku kukurydzianego lub jęczmiennej i jaglanej. Kasze drobne są idealne na kleiki oraz jako dodatek do zup, sałatek. Można je też podawać na słodko.

Kasza jaglana  ma gorzkawy smak,ale jest bardzo prosty sposób, by pozbyć się tej goryczy: po wypłukaniu  wrzuć ją do wrzątku, doprowadź do wrzenia, a następnie odcedź na sicie. Zagotuj nową wodę i dodaj kaszę - teraz można już gotować normalnie :-)

Lecznicze właściwości kasz:
  • Z kaszy manny, jęczmiennej, jaglanej i grysiku kukurydzianego sporządza się kleiki podawane cierpiącym na choroby przewodu pokarmowego, wątroby, dróg żółciowych, nerek oraz rekonwalescentom po operacjach. Jest to danie lekkostrawne, a przy tym dostarczające węglowodanów.
  • W walce z zaparciami pomaga wprowadzenie do diety grubej kaszy i otrąb. Są to tak zwane pokarmy wysokoresztkowe, działające jak naturalny środek przeczyszczający. Zawarte w nich włókna polepszają perystaltyką jelit. Lekarze radzą zacząć od jedzenia 15-30 g dziennie tych produktów, zwiększając ich ilość, aż do wyregulowania pracy przewodu pokarmowego. 
  • Spożywanie grubych kasz zapobiega też tworzeniu się polipów w jelicie grubym, a co za tym idzie nowotworów tego narządu.
  • Według najnowszych badań płatki i otręby owsiane należą do grupy pokarmów mających zdolność obniżania poziomu cholesterolu. trzy filiżanki owsianki dziennie mogą go zmniejszyć nawet o 10 %. 
  • Owies zawiera też substancje psychoaktywne, które pomagają w przezwyciężeniu stanów depresyjnych. Przetwory z owsa powinni jadać starający się zerwać z nałogiem palenia.

Kasza jaglana otrzymywana jest z prosa. Ma ona naturę lekko ocieplającą zasadową polecana jest w chorobach trzustki, wątroby, jelit i nerek. Polecana jest obok kaszy gryczanej w wyziębieniu organizmu .
Należy do najbardziej lekkostrawnych produktów zbożowych.
Kasza jaglana zawiera lecytynę i rzadko występującą w produktach spożywczych krzemionkę, mającą zbawienny leczniczy wpływ na stawy..

Kuskus należy do tradycyjnych potraw kuchni Afryki Północnej.
Ta drobna kaszka wytwarzana jest z grysiku pszennego (obłuskane i prażone ziarno). Kuskus zawiera białka i węglowodany będące źródłem energii, jest lekko strawny i sycący. Polecany jako sałatki i desery. Często używany do wypieków.

Kasza manna - z pszenicy, to jeden z najstarszych znanych produktów spożywczych. Obecnie jadamy ją rzadko, niesłusznie – jest bowiem jednym z najzdrowszych produktów.

Kasza jęczmienna - jest polecana chorym na cukrzycę, przewlekłe zapalanie oskrzeli, niewydolność krążenia.

Płatki owsiane - mają korzystne działanie zwłaszcza u osób starszych, palaczy papierosów, chorych cierpiących na problemy żołądkowe, jelitowe, zwłaszcza częste biegunki.

Ryż - polecany ryż ciemny. Polecany z sosami mięsno - warzywnymi lub z pokarmami rozgrzewającymi. Można go też mieszać np. z kaszą gryczaną lub jęczmieniem. Jeżeli jemy na słodko, to należy zawsze dodać dużo cynamonu.

Kasza kukurydziana - działa korzystnie przy problemach żołądkowych, jelitowych i trzustkowych. Jest także dobrym dodatkiem do pikantnych sosów i zup.
Niedawno w produktach zbożowych odkryto pewne substancje psychoaktywne, które są bardzo pomocne w przezwyciężaniu stanów depresyjnych.

Wartości odżywcze kasz

Najwartościowsze są kasze gruboziarniste, jednak kasze drobne są lekkostrawne. Wszystkie dostarczają cennych składników (w różnych proporcjach):
- Błonnik - oczyszcza organizm ze szkodliwych substancji, chroni przed nowotworem układ trawienny , obniża poziom cholesterolu.
- Witaminy z grupy B - likwidują stres, zapobiegają zmęczeniu i depresji, korzystnie wpływają na układ odpornościowy.
- Magnez - wzmacnia układ nerwowy i krwionośny, hamuje rozwój osteoporozy.
- Rutyna - walczy z wolnymi rodnikami, zapobiega starzeniu się organizmu , wzmacnia naczynia krwionośne.
- Węglowodany - kasze zawierają najwięcej węglowodanów ze wszystkich produktów spożywczych, są łatwo przyswajalne i dostarczają energii.
- Białko roślinne - białko pochodzenia roślinnego jest łatwo przyswajalne. Warto więc kaszami uzupełniać produkty białkowe pochodzenia zwierzęcego (drób, jajka, mleko).

Jak przechowywać kasze? Koniecznie w suchym i przewiewnym miejscu.
  • kaszę jęczmienną i pszenną możemy przechowywać do 7 miesięcy; 
  • gryczaną 5-7 miesięcy; 
  • jaglaną 3-4 miesiące; 
  • płatki owsiane – 3 miesiące. 
Ugotowaną kaszę można przechować w lodówce (do dwóch dni), ale także także zamrozić.  (źródło)


Zainspiruj się kaszą!


126.541

jak ugotować kaszę pęczak, gotowanie kaszy sposób, wartości kasz, najzdrowsza kasza, kasza jęczmienna, przechowywanie kaszy, ugotowana kasza przechowywanie, kasze lekkostrawne, dieta wysoko resztkowa, kasze właściwości lecznicze  


17 komentarzy:

  1. Wiem, ze tak (tez) sie gotuje, moja Mama tak zawsze gotowala
    Ja jakos wole gotowac kasze jak makaron, w duzej ilosci wody, do momentu az jest ok, odcedzam na sicie.
    Tez jest sypka (no i chyba troche szybciej)
    Dziekuje za wszystkie inspiracje i pozdrawiam
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ten sposób tracisz witaminy rozpuszczalne w wodzie, niestety. Co innego, gdy dosypiesz trochę kaszy do zupy. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-)

      Usuń
    2. No to mnie przekonalas! :-) szkoda tych witamin ;-)
      A

      Usuń
  2. Zrobiłam pierwszy raz w ten sposób i wyszła świetna i fantastyczna. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiłem dokładnie według przepisu i faktycznie była sypka i pyszna w smaku. To zawijanie w ręcznik lub koc pamiętam z dzieciństwa, gdy mama czekała na ojca z obiadem. Piotr

    OdpowiedzUsuń
  4. A co z pęczakiem? to przecież też pyszna i zdrowa kasza,polecam .Lucy

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie-czy te 3 szklanki kaszy wychodzą z 1 czy 2-ch szklanek suchej kaszy-pytam bo zawsze zastanawiam się ile wziąśč na 4,5 osoby(to dlatego że w rodzinie jest 2-latek),pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, pomyśl - jedną szklankę kaszy dodajesz do dwóch szklanek wody. Ile to szklanek w sumie?
      Kasza wchłonie całą wodę i zwiększy swoją objętość - będziesz miała 3 szklanki (a może i ciut więcej). Na 4 i "pół" osoby potrzeba minimum 1 szklanka kaszy (a może i półtora - zależy jaki apetyt) :-) Pozdrawiam i życzę smacznego

      Usuń
  6. Bardzo dobry i obszerny artykuł o kaszach i gotowaniu pęczaku w szczególności :) Warto dodać, że wartość energetyczna kasz waha się w przedziale od 60 do 110 kcal, a to oznacza, że nawet przy odchudzaniu nie trzeba z nich rezygnować.

    Moja mama też gotowała tą metodą, ale ja już od kilkunastu lat gotuję na parze - mniej zachodu i mniej gazu, bo po wyłączeniu palnika kasza jeszcze jakiś czas gotuje się, a później "dochodzi" wisząc nad wciąż parującą wodą w dolnym naczyniu i zawsze jest sypka bez wędrowania pod "pierzynę". Ponieważ w sprzedaży widziałam tylko zestawy z górnymi garnkami o dziurkowanym dnie, więc sama musiałam sobie skonstruować komplet do gotowania kasz na parze z garnka i głębokiej miseczki stalowej oraz szczelnej pokrywy. Tak idealnie udało mi się spasować wszystkie elementy, że nawet odrobina pary nie ucieka poza tą konstrukcję :) Do każdego rodzaju kaszy (przeważnie jest to gryczana) dodaję wody objętościowo nieco więcej niż 2 razy ilość kaszy - wchłania się wszystko co do kropli, a kasza jest lekka jak chmurka :) Pozdrawiam - Joasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawijanie tego garnka......ludzie . Kasze gotuje w proporcjach I sklanka kaszy na 2,5 szklanki wody ....moze 3 zawsze wychodzi:) I nie traci witamin.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam takie same garnki :) fajny opis !

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja babcia zamiast zawijać garnek wkłada go na pół godziny do nagrzanego piekarnika. Ja też tak robię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę zawinąć i mieć kaszę z głowy. Inaczej - musiałabym pamiętać o piekarniku :-). Poza tym, dla mnie to jakaś oszczędność prądu lub gazu. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam

      Usuń
  10. Też wkładam kaszę do ciepłego piekarnika, gdy jest zajęty, wtedy wyprażam kaszę na płytce kuchennej (elektrycznej) poniżej pierwszego stopnia grzania. Robię to w garnku z grubym dnem, który świetnie trzyma ciepło. Warto zainwestować (zresztą nie są aż tak bardzo drogie), a nie bawić się w owijanie w gazety, ręczniki, pierzyny czy kołdry. Szkoda czasu na cudowanie i bałaganienie w kuchni. Nawet gdy gotowałam na kuchni węglowej nie bawiłam się w takie wydziwianie i zawsze kasza była super ugotowana, sypka i nie była przypalona, czy rozciapana. Kucharka, co gotuje w normalnych garnkach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy kasze prażymy to pozbawiamy ją mikroelementow i witamin . Gotowana i parzona pod przykrywką i okeyciem jest jeszcze bardziej zdrowsza ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko, a co to za dziwny sposób zawijania garnka w gazetę, koc, czy pierzynę? Już moja Prababcia gotowała bardziej nowocześnie używając garnka o grubym dnie. Gdy kasza zaczynała się gotować wstawiała garnek do piekarnika i tam kasza dochodziła, albo zsuwała garnek na blachę kuchni węglowej, tam, gdzie mniej grzało i efekt był taki sam.
    Ja gotuję na płycie elektrycznej, po zagotowaniu kaszy przełączam na najmniejsze grzanie i po 20-tu minutach kasza jest uprażona.
    Gospocha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to najwygodniejszy sposób gotowania kaszy, której nie muszę doglądać (przypalić?) w piekarniku :-)

      Usuń